Dodatki do bloga

wtorek, 4 lutego 2014

PROLOG 2

UWAGA!!!
Zagorzali fani NaLu, którzy nie mogą znieść innych pairingów, niech lepiej tego nie czytają.
***
,, Zaskoczenie nie dopada wszystkich.”
***
ROK X784

    -Odchodzę z gildii- oznajmiła Lucy, zamaszystym krokiem wchodząc do budynku Fairy Tail .
-Nani?-(Co)tego nie spodziewał się nikt. Wszyscy mieli nadzieję, że magini (dobrze odmieniłam?) wybuchnie śmiechem i oznajmi radosnym głosem, że to żart.
-A…ale  dlaczego?- pierwsza ochłonęła Erza, która razem z Mirą doskoczyła do blondynki.
-Poznałam chłopaka, ale on mieszka w innym mieście i nie może się przeprowadzić. Ja od teraz będę wolnym strzelcem- uśmiechnęła się słodko dziewczyna-Zapraszam was wszystkich na moje wesele- westchnęła, rzuciła na stół kilkadziesiąt zaproszeń i wyszła równie szybko jak wyszła równie szybko jak weszła. Chyba nie chciała, żeby ktoś ją zatrzymał. Całą gildię zamurowało.
- To się Natsu ucieszy…- jęknęła głucho Levy,  przerywając ciszę  i wiedząc jaką rozróbę potrafi zrobić jej przyjaciel…
                                                                 
***
     Jednak, wbrew przewidywaniom niebieskowłosej, Smoczy Zabójca wcale się nie zdenerwował  odejściem bez słowa Lucy, lecz… wręcz ucieszył.
- To genialnie! Kiedy wesele? Zostaliśmy zaproszeni? Ale się napa…- urwał, widząc zasmucone i zdumione jego reakcją miny swoich nakama (przyjaciół) –Hej, co jest! Powinniśmy się cieszyć jej szczęściem! Wiem, że bez niej będzie inaczej, ale dajmy jej prawo robić to co chce!!!-
-Aye!- potaknął Happy, choć dopiero co wleciał do gildii, więc nie mógł wiedzieć o co chodzi. Wszyscy znów skamienieli. W końcu odezwał się Gray Fullbuster:
- Hej, kim jesteś i co zrobiłeś z Piekarnikiem!?-
-Jak mnie nazwałeś Antarktydo?- po tych słowach obaj rzucili się sobie do gardła. Już po chwili po całym budynku latały krzesła, stoły i wyzwiska.
- Ubierz się ,Bałwanku, kiedy ze mną walczysz!-
- Coś ty powiedział Płomyczku?!-
- CICHO-wrzasnęła Erza, wpadając w sam środek bójki w Zbroi Lotu- Wytłumacz nam czemu zareagowałeś tak spokojnie.- rozkazała
- Aye! –odpowiedział chłopak i rozpoczął opowieść…
     

9 komentarzy:

  1. Jak to Lucy wychodzi za mąż, czemu Natsu tak spokojnie zareagował?! Potrzebuję wyjaśnień i to już!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie byłam pewna czy dobrze pisze, a nie chciałam psuć boskiego NaLu ( kłania się przed portretem tej pary). Tak wię tu wątek miłości Natsu będzie trochę inny... Nie będzie to Nalu. Jeśli moje pomysły i sposób pisania się wam spodoba to będzie stworzony drugi blog tym razem Nalu.

      Usuń
  2. Co jest grane !!
    Doznałam szoku, w sensie pozytywny! ^^
    Lucy za mąż Natsu odbiera to spokojnie oni są nie poważni czy jak XD
    No przyznam szczerze to mnie zaskoczyłaś ^^. Blog mi się podoba, i zaciekawił mnie i to BARDZO!
    Pozdrawiam i oby tak dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dostałam szoku!
    Ale idę czytać dalej!

    OdpowiedzUsuń
  4. super blog naprawdę jesteś jedną z najlepszych

    OdpowiedzUsuń
  5. cuuuudowne nic dodać nic ująć <3

    OdpowiedzUsuń
  6. wooooow .........

    OdpowiedzUsuń
  7. kooocham to proszę napisz więcej plis plis plis....

    OdpowiedzUsuń

Jak przeczytasz skomentuj! Będzie miło przeczytać wszystko! Jak negatywnie to Ty się wyżyjesz, a ja postaram się naprawić to , co złe, jak pozytywnie to mnie zmobilizujesz!