Ten rozdział dedykuje Gabi Tsuki, za to, że jako jedyna w szkole ani raz nie nazwałaś mnie wariatką ;-)...
***
,,Pewność zwycięstwa może zniszczyć"
***
Mężczyzna stanął przed przyjaciółmi, zmrużył lekko oczy i przez chwilę stał nieruchomo. Z powodu ciemnej skóry i czarnych ubrań, gdy nie ruszał się, trudno było go rozróżnić od ponurej ściany groty.
- Co ty robisz?! Mieliśmy walczyć, ciemniaku!!!- pieklił się poirytowany Salamander.
-Hmm...To właśnie robię...- czarnoskóry, nie zwracając uwagi na obelgę, wykrzywił się w dziwnym grymasie. Trzeba przyznać, że był wyjątkowo opanowany. Nagle tuż obok niego wyrosły dwie jego kopie.
-To moja magia. Mogę się dzielić na trzy części. I każda ma inną moc. A każda z tych mocy to magia kogoś kogo kocham. Mojego ojca żony, syna,- dokończył. a jego kopie podeszły do szkarłatnowłosej i Fullbuster'a. On sam zbliżył się do Smoczego Zabójcy.
-Test czas zacząć.-
***
Perspektywa Erzy Scarlet
Ten facet zdecydowanie mi się nie podobał. Był jakiś taki... psychiczny( Erza, spostrzegawczość na szóstkę z plusem). No trudno... Teraz czas walczyć! Pokażemy mu moc magów Fairy Tail!
- Hmm... Zacznijmy więc. Pokażę Ci moc mojego ojczulka. Umarł, gdy miałem pięć lat... Bezużyteczny był z niego gość, to prawda, ale przynajmniej taki mi spadek zostawił...-stwierdził nie ruszając się z miejsca wrogi osobnik.
-Dobrze. Podmiana: Zbroja Czarnych Skrzydeł!- rzuciłam się na niego dzierżąc w ręku czarny miecz. W ostatniej chwili uskoczył, ale ja nie straciłam rezonu. Podskoczyłam, rozłożyłam diabelskie skrzydła i wylądowałam za nim. Zamachnęłam się mieczem chcąc pozbawić go przytomności. ,, To było szybkie" pomyślałam, a jednocześnie zobaczyłam na dłoni mojego przeciwnika błyszczący pierścionek. Moja broń zbliżała się niebezpiecznie do jego ciała. Jeszcze tylko kilka milimetrów i... Miecz rozprysnął się na miliony kawałeczków. Na policzku poczułam ciepłą ciecz...
***
Perspektywa Gray'a Fullbuster'a
To tępe bezmóżdże ( mag lodu i jego wyszukane słownictwo) zaraz zobaczy co to znaczy wyzwać magów Fairy Tail!
- Przejdźmy od razu do rzeczy- powiedział stojący przede mną koleś, zakładając ciemne okulary na czarne oczy. Co ten idiota robi? Jesteśmy w ciemnej jaskini, a on jeszcze...Mój cudowny monolog myślowy przerwał głos tego ciemniaka...
- Blask Czarnego Słońca: Oślepieni Cieniem!- coś błysnęło, a ja po raz kolejny przekląłem w myślach ten świat. Z kim ja żyję? Na co dzień Zapałka, na misjach tępi kolesie, tacy jak ten. Zamknąłem oczy. Przecież każdy wie, że Słońce nie jest czarne, cień nie oślepia.... Moje powieki uniosły się. Czy tu naprawdę było aż tak ciemno? Nic nie widzę...
- Przejdźmy od razu do rzeczy- powiedział stojący przede mną koleś, zakładając ciemne okulary na czarne oczy. Co ten idiota robi? Jesteśmy w ciemnej jaskini, a on jeszcze...Mój cudowny monolog myślowy przerwał głos tego ciemniaka...
- Blask Czarnego Słońca: Oślepieni Cieniem!- coś błysnęło, a ja po raz kolejny przekląłem w myślach ten świat. Z kim ja żyję? Na co dzień Zapałka, na misjach tępi kolesie, tacy jak ten. Zamknąłem oczy. Przecież każdy wie, że Słońce nie jest czarne, cień nie oślepia.... Moje powieki uniosły się. Czy tu naprawdę było aż tak ciemno? Nic nie widzę...
***
Perspektywa Natsu Dragneel'a
Ta furia kłębiąca się we mnie... Nie wiedziałem czemu, ale gdy tylko ją zobaczyłem, wydawało mi się, że skądś ją znam... A jednak byłem pewny, że nigdy jej nie widziałem.To skomplikowane... No, ale wracajmy do realiów rzeczywistości...Przede mną stał ten burak, który obraził Fairy Tail!Zadarł z Fairy Tail! Zaraz się będzie zbierał z podłogi!!!
- No, to walczymy,czy dalej wlepiasz gały w Erzę?-bezczelnie spytałem mężczyznę. W końcu bezczelność to moja specjalność!
- Ty to jednak masz tupet!-skrzywił się i oderwał wzrok od Scarlet. Co za... Na dodatek zbereźnik!
No, ale cóż...Nie zawsze walczy się z porządnymi ludźmi...
- Ryk Ognistego Smoka!-chuchnąłem na niego lekko. W końcu co się będę męczyć...Jednak nagle mój ogień niespodziewanie zgasł...
- Rozumiem, że nie traktujesz mnie jak poważnego przeciwnika,Natsu.-syknął niczym nieuszkodzony murzyn...
- No, to walczymy,czy dalej wlepiasz gały w Erzę?-bezczelnie spytałem mężczyznę. W końcu bezczelność to moja specjalność!
- Ty to jednak masz tupet!-skrzywił się i oderwał wzrok od Scarlet. Co za... Na dodatek zbereźnik!
No, ale cóż...Nie zawsze walczy się z porządnymi ludźmi...
- Ryk Ognistego Smoka!-chuchnąłem na niego lekko. W końcu co się będę męczyć...Jednak nagle mój ogień niespodziewanie zgasł...
- Rozumiem, że nie traktujesz mnie jak poważnego przeciwnika,Natsu.-syknął niczym nieuszkodzony murzyn...
***
Kashi: Bardzo przepraszam, że takie beznadziejne, ale moja wena i czas uciekli razem w las... Shimi wraz z Natsu, Erzą i Gray'em poszli jej szukać, ale czy znajdą... I jeszcze jedno... Pochwalę się trochę... Fajne nowe zdjęcie profilowe, czy znowu mam zmienić;-)?
No, no, no. Rozdział podtrzymał na emocjach. Ciepło na policzku ? Krew ? Ślepy Gray jaka szkoda... Na serio ? Nie kłamie xD Nie szkoda mi Graya !!!
OdpowiedzUsuń,,syknął niczym nieuszkodzony murzyn." Oh mother XD CO za tekst ! XD Nie no na serio polecam wziąć udział w konkursie ! : http://katalog-fairy-tail.blogspot.com/2014/03/1-konkurs-katalogu-fairy-tail.html
życzę zdrowia i weny ! Ja ne !
Jak mi się uda coś śmiesznego napisać to wezmę udział dzięki za informacje!
UsuńDzięki za dedykację :)
OdpowiedzUsuńZapraszm Cię, Kashi, na mojego bloga. http://fairy-tailtale.blogspot.com/ jakbyś zapomniała.
I <3 Spam!
Wielki powrót!!
OdpowiedzUsuńAyomii przesyła najszczersze przeprosiny!!
Mizumi: Przepraszam za nią!
Gomene!!! nie komentowałam za co bardzo przepraszam!!. Możęsz mnie ukarać bo zasłużyłam.
Mizumi: Ogarnij się!! *uderza ją w głowę*
No więc... Boski rozdział, uuuuuuuu KREW.. Erza się nie cacka :D
Czekam już na kolejny!!:)
Mizumi: O tak !!! Czekamy!!
Pozdrawiam !!
Nie przepraszaj! Ważne,że jesteś. Pewnie miałaś dużo roboty i urwanie głowy...
UsuńShimi: Zaraz ja Ci głowę urwę za to, że mnie do lasu wysłałaś!
AAAAAAAAaaaaaaaaaa!